W tym artykule postaramy się przedstawić Wam krok po kroku, w jaki sposób czytać dokumentacje techniczne w sposób łatwy i przystępny. Przygotowaliśmy dla Was praktyczne wskazówki, które pozwolą Wam w pełni wykorzystać potencjał tych dokumentów. Jest to niezwykle cenna umiejętność, której opanowanie otworzy przed Wami nowe
Czym jest telekineza ?... Czy nauka telekinezy jest możliwa? ... W tym poście chciałbym przedstawić dość niecodzienny kurs dzięki któremu nauczymy się takich umiejętności jak uginanie łyżek czy przesuwanie przedmiotów siłą woli. Tak przynajmniej zapewnia jego autor . Czy działa ? Odpowiedz zostawiam każdemu z was. Na początek zajmijmy sie wyjaśnieniem terminu telekinezy . Telekineza lub Psychokineza (PK) - - to zdolność do przemieszczania lub innego oddziaływania na przedmioty potęgą umysłu. Z paranormalnych umiejętności, prawdziwa psychokineza należy do najrzadszych. Niewielu mogło zaprezentować tę umiejętność publicznie, a często nawet i takie demonstracje są kwestionowane przez sceptyków. Czy można nauczyć sie telekinezy? Poniżej przedstawię opisy osób które twierdziły że posiadły ten bardzo rzadki dar. Stanisława Tomczyk. Urodzona w Polsce, Tomczyk zwróciła na siebie uwagę badaczy, gdy poinformowano o zaskakujących, podobnych do poltergeista spontanicznych zjawiskach mających miejsce wokół niej. Mogła opanować pewne zdolności kinetyczne, jednakże tylko pod hipnozą. W tym hipnotycznym stanie, Tomczyk przyjmowała osobowość, która nazywała siebie "Małą Stasią", która mogła unosić siłą woli małe przedmioty, na których Tomczyk położywa swoje ręce. Na początku XX wieku, jeden z badaczy, Julian Ochorowicz, przyjrzał się tym lewitacjom z bliskiej odległości i zaobserwował cos w rodzaju cienkich nitek emanujących z jej dłoni i palców, pomimo tego, że została dokładnie zbadana przed eksperymentem. Nie wydawało się, aby był to podstęp. Jak zauważył Ochorowicz, Gdy medium rozdziela swoje ręce, nić staje się coraz węższa i znika, podobnie jak pajęczyna. Jeśli zostanie ona pocięta nożycami, jej ciągłość natychmiast powraca. W roku 1900 Tomczyk została zbadana przez grupę naukowców w Laboratorium Fizycznym w Warszawie, gdzie w dokładnie przygotowanych warunkach ukazała nadzwyczajne zjawiska fizyczne. Uri Geller- jest jednym z najsłynniejszych "ludzi o zdolnościach parapsychologicznych", który publicznie prezentuje swoje wyczyny psychokinetyczne: zginane łyżki i klucze stały się niemalże synonimiczne z nazwiskiem Gellera. Pomimo tego, iż wielu sceptyków i magików uznaje jego przedstawienia ze zginaniem metalowych przedmiotów jedynie za zręczne operowanie rękami, Geller rzekomo pokazał, że może wywoływać skutki na dużych odległościach i w wielu miejscach. Podczas brytyjskiego radiowego show w 1973 roku, po zaprezentowaniu, ku zdziwieniu gospodarza, zginania klucza, Geller zaprosił słuchaczy do udziału w audycji. Kilka minut później podczas rozmów telefonicznych słuchacze donosili o tym, że ich noże, widelce, łyżki, klucze i paznokcie zaczęły się wyginać i spontanicznie wykręcać. Zegarki i zegary, nie tykające od lat, zaczęły działać. Było to wydarzenie, którego sukces zaskoczył samego Gellera, ściągając nań światła reflektorów. "Nie próbuj zagiąć łyżeczki, ponieważ to jest niemożliwe. Po prostu zrozum prawdę, że nie ma żadnej łyżeczki". Jak to naprawdę działa? Istnieje Kilka teorii: * Niektórzy naukowcy podejrzewają, że może tutaj istnieć związek kwantowy. Nieprzewidywalne, często dziwne efekty udokumentowane zostały w świecie cząstek subatomowych, rządzonym przez kłopotliwe prawa mechaniki kwantowej. Czy nasze umysły są zdolne w wyniku działania zjawisk psychokinetycznych do kierowania cząstkami subatomowymi i energiami? * Jedna z teorii głosi, że psychokineza jest pewnego rodzaju manipulacją ludzkiego "pola magnetycznego" wokół ciała, które być może skoncentrowało się w jednym miejscu. Dlatego, jak mówią, aby pracować, musisz się całkowicie odprężyć i skupić swoją uwagę bez jej rozpraszania.* Według innych spekulacji, media lub uczestnicy seansów mogą łączyć fale dźwiękowe lub cieplne w pomieszczeniu do formy spójnej energii, która może być następnie skierowana w stronę przedmiotu, na przykład stołu, i wywołać jego ruch. Czy telekineza jest możliwa? Kilka stron internetowych podsuwa sposoby, dzięki którym możesz rozwinąć lub wzmocnić swoją psychokinetyczną moc. Korzystanie z Psychologicznej Telekinezy oznacza medytację i pewien rodzaj intonacji, które mogą pomóc wyszkolić twój umysł do wykonania zadania, chociaż nie istnieje żaden dowód na to, że to naprawdę działa. Przedstawię tutaj kurs znaleziony na jednej ze stron . Nie mam pojęcia czy działa ale chętnych zachęcam do spróbowania . Kto wie? źródło : Ćwiczenia: W ciągu następnych kilku tygodni zamierzamy podzielić się z wami serią ćwiczeń, których zadaniem będzie otwarcie centrów energetycznych, dzięki którym zagniemy metal sercem i umysłem. To jest jednak tylko jeden aspekt kursu. Otwarcie czakr to zaledwie pierwszy krok. Bez pracy na głębszych poziomach świadomości nic się nie stanie. Kiedy już się otworzymy, możemy wykorzystać kluczowy element: potęgę miłości. Większość z was wie, że w całym ciele znajdują się setki, jeśli nie tysiące punktów na meridianach, które regulują przepływ energii. Kiedy są otwarte, energia życiowa przepływa swobodnie. Kiedy są zablokowane... energia stoi w miejscu. Naszym celem jest odblokowanie meridianów, których potrzebujemy, by zagiąć coś lub przesunąć bez użycia siły fizycznej, lub tylko przy niewielkiej jej pomocy, a następnie wykorzystanie PEWNOŚCI lub WIEDZY, która pozwala nam tego dokonać. W tym tygodniu przedstawiam dwie praktyki, które posłużą za rozgrzewkę. Będziemy na nich bazować w następnym tygodniu, następnie wykorzystacie je przed zastosowaniem techniki, czy to dla zagięcia łyżeczki, czy dla zdziałania cudu pokoju. Pierwsze z nich to inwokacja, która otwiera wyższe czakry. (Koya, chłopiec, o którym pisałem, pomógł w ich opracowaniu.) Technika Oklepywania By zgromadzić ilość energii wystarczającą do zagięcia metalu, będziesz musiał przebudzić punkty energetyczne na meridianach dłoni i rąk. Zacznij oddychać głęboko. Powinieneś odczuwać wyraźnie, jak Światło przepływa przez Twoje ciało już po kilku minutach. Wtedy... Krok 1: Zacznij od lewej ręki, trzymaj ją wyprostowaną przed sobą, dłonią skierowaną ku ziemi. Zacznij oklepywać lekko rękę, zaczynając od ramienia i posuwając się dalej w stronę dłoni. Krok 2: Kiedy dojdziesz do dłoni, odwróć rękę tak, by skierowana była ku górze i następnie oklepuj ją aż dojdziesz do ramienia. Powtórz tę procedurę z prawą ręką. Całość należy powtórzyć około 10 razy. Technika oddechowa "Niech Światło Będzie we Mnie, Niech Światło Będzie Mną" (Light Be in Me, Light Be as Me). Jest to technika, której używam od lat i którą przystosowałem specjalnie dla tego celu. Ma na celu przyciągnąć Boską energię poprzez czakrę korony, a następnie przesłać ją dalej przez czakrę serca. Tworzy potężny przepływ energii, który reguluje i harmonizuje wyższe czakry i otwiera meridiany. Wymaga tylko troszkę praktyki i kiedy już jej się nauczysz, możesz ją stosować do wielu innych czynności. Krok1: Zacznij od głębokiego wdechu i wyobraź sobie, że wdychasz Boskie Światło z Nieba, poprzez czakrę korony do serca. Gdy to robisz, mów w myślach do siebie: "Niech Światło będzie we mnie" (Light be in Me). Ta krótka modlitwa to sposób na to, by przyciągnąć dobroczynne skutki tej energii do swojego życia. Następnie zatrzymaj powietrze w płucach na około 3 sekundy i w tym czasie wyobrażaj sobie, że twoje serce płonie Światłem. Krok 2: Teraz zrób wydech i wyobrażaj sobie w tym czasie, że Światło wypływa przez twoje serce. Płynie stamtąd we wszystkich kierunkach i jego błogosławieństwo dociera do wszystkich istot we Wszechświecie. W trakcie wydechu powiedz na głos: "Niech Światło Będzie Mną". Potwierdzasz, że ty jesteś Światłem. Nie wysyłasz czegoś, co jest oddzielne od ciebie, ale coś, co jest esencją twojej istoty. Ponownie weź wdech i powtórz Krok 1. Wykonuj ćwiczenie przez około 5 minut. Technika Klaskania Aby pobudzić czakry w obydwu dłoniach, zacznij rytmicznie klaskać. Przedstawimy tę technikę w trzech etapach, ale polecamy, byś sam zaczął się nią bawić i zobaczył, co odpowiada ci najbardziej. Ćwiczenie to ma na celu nie tylko zwiększyć przepływ energii w dłoniach, ale również przygotować umysł na samo zaginanie. Krok 1: Klaskając w dłonie, poczuj, jak energia słowa "TAK" przepływa przez twoje ciało. (Każde słowo posiada swój podpis energetyczny. Spróbuj określić, jak odczuwasz słowo "TAK", zanim zaczniesz.) Następnie w trakcie klaskania zacznij wypowiadać słowo odpowiadające odczuciu słowa "TAK". Zalecam użycie japońskiego słowa "Hi", (które oczywiście oznacza "tak"). Wybrałem je, ponieważ wydaje się zawierać więcej energii niż jego angielski odpowiednik. Sami się przekonajcie. Wypowiedz słowo "Hi" przy każdy klaśnięciu i, co ważniejsze, POCZUJ SŁOWO "TAK". To klucz. Samo słowo nie ma znaczenia, ale odczucie energii słowa "TAK" - ma. Wykonuj ćwiczenie przez 3-4 minuty. Kiedy skończysz, zamknij oczy i powróć do Techniki Oddechowej na około dwie minuty. Powinieneś odczuwać pulsowanie energii w dłoniach i rękach. Krok 2: Zacznij klaskać i wypowiadać słowo "HU". Jest to sufickie słowo oznaczające BOGA i podobnie jak poprzednie zostało wybrane ze względu na znaczenie jego dźwięku. Baw się nim i przekonaj się, jak je odczuwasz. Kiedy klaskasz i powtarzasz słowo, wyobraź sobie, że "Boska Moc" wpływa do twojego ciała. Nie chodzi o to, byś po prostu powtarzał słowo i klaskał w dłonie. Poczuj je naprawdę. Im silniej poczujesz, tym lepszy będzie efekt. Wykonuj ćwiczenie przez 3-4 minuty. Powróć do Techniki Oddechowej na około 2 minuty. Krok 3: Zacznij klaskać, jednocześnie wypowiadając słowo "Open" (OTWORZYĆ/ OTWARCIE). (Klaskaj na dźwięku "O", i następnie na dźwięku "Pen"). Gdy to robisz, afirmuj, że JUŻ jesteś otwarty. Nie prosisz o otwarcie, ale potwierdzasz, że ono już nastąpiło. (Wcześniej już to omówiliśmy). Powinieneś odczuć te trzy słowa jako jedno: TAK (lub Hi), Bóg (lub HU) oraz Otwarty/Otwarcie. Tworzą one pole energetyczne, które w końcu wykorzystasz do zagięcia metalu umysłem i sercem. Są to ćwiczenia służące jako rozgrzewka zanim zastosujecie technikę, której nauczymy się w ciągu następnych trzech tygodni. Ćwiczcie je codziennie, jeśli możecie. Być może poczujecie otwieranie się czakr, których wcześniej nie byliście świadomi. Niektórzy mogą odczuwać zwiększony przepływ energii, zwłaszcza w rękach lub dłoniach. Czegokolwiek doświadczacie, pamiętajcie, że otwieracie się dokładnie w takim tempie, w jakim musicie. Ćwiczenia w Ofiarowaniu (Giving Project) W każdym tygodniu zaproponujemy ćwiczenia służące temu, byście dzielili się z innymi tym, co otrzymujecie na kursie. To najlepszy sposób, by zrozumieć głębsze poziomy tego przedsięwzięcia, bowiem jedyna prawdziwa nauka jest taka, że musimy dawać to, co najbardziej pragnęlibyśmy otrzymać. W tym tygodniu ćwiczenie będzie bardzo proste: Tak często jak to tylko możliwe, koncentruj się na boskości każdej napotkanej osoby. Kiedy mijasz kogoś na ulicy, wyślij mu w myślach błogosławieństwo. Kiedy rozmawiasz z kimś w sklepie, lub gdziekolwiek indziej, pamiętaj, że rozmawiasz z Jezusem lub Buddą. W rzeczywistości jest to dosłowna prawda, ponieważ Oświecony zawsze jest przed nami. Ale nie przekonamy się, że jesteśmy jednym, dopóki nie dostrzeżemy tego w innych. Wobec tego, choćby to było tylko kilka chwil dziennie, ofiaruj innym to, co sam chciałbyś najbardziej otrzymać. To otworzy przepływ cudownej energii w tobie bardziej niż wszystkie nasze ćwiczenia. telekineza Tydzień drugi Czy już wiesz, dlaczego zdecydowałeś się wziąć udział w kursie? Jest to pytanie, które będziesz musiał sobie wciąż zadawać, ponieważ zrozumienie jest potężnym sprzymierzeńcem. Czy robisz to dla siebie, czy dla całego świata? Czy chcesz po prostu zrobić wrażenie na innych swoimi umiejętnościami, czy też chcesz wykorzystać je do leczenia na najgłębszym poziomie? Urodziłeś się dla tej chwili! Pamiętaj o tym. Zdecydowałeś się przyjść na świat w tym czasie, by być Narzędziem Pokoju. Jeśli nauczysz się, jak używać narzędzi, o których mowa w tym kursie, to znajdziesz się na dobrej drodze do osiągnięcia tego celu. W tej lekcji podamy mniej informacji teoretycznych, a więcej praktycznych. Mam nadzieję, że robiłeś ćwiczenia przekazane w poprzedniej lekcji. Nie możesz oczekiwać, że cuda będą działy się same z siebie. Musisz przygotować dla nich miejsce pracą wewnętrzną jak i zewnętrzną. Będziesz bazował na tym, czego już się nauczyłeś, z pomocą kilku krótkich medytacji, które przybliżą cię do zagięcia metalu sercem i umysłem. Bardzo zależy nam na zrozumieniu różnicy pomiędzy wiarą w to, że coś jest prawdą, a wiedzą, że to prawda. Jak przekonaliśmy się w zeszłym tygodniu, wiara pochodzi z umysłu, podczas gdy wiedza pochodzi z serca. Jeśli chcesz nauczyć się, jak nagiąć świat w stronę pokoju, musisz nauczyć się, jak połączyć obydwa te elementy, aby działały wspólnie. To jest sedno starożytnej techniki modlitewnej, którą tu wykorzystujemy. Ćwiczenie 1: Poeksperymentujmy trochę. Będziesz powtarzał pewne zdanie, potem poczuj, czy wywołuje ono jakieś reakcje fizyczne lub emocjonalne. Wypowiadaj te słowa z przekonaniem, a następnie zwróć uwagę na to, gdzie odczuwasz energię. Zamknij oczy wypowiadając je, tak abyś lepiej mógł się w nie wczuć. "WIERZĘ, że jestem jednym z Bogiem". Kiedy już sprawdzisz, jak zareagowałeś, przygotuj się na następne zdanie. Podobnie jak przy poprzednim, zwróć uwagę na reakcje fizyczne lub emocjonalne. Wymów te słowa z przekonaniem. "WIEM, że jestem jednym z Bogiem!" Sprawdź, czy czujesz jakąś różnicę. Być może jedno zdanie wpływa na jakąś część ciała, a drugie na kompletnie inną. Prawdopodobnie poczułeś również różnicę w emocjach, pierwsze zdanie było silne, ale drugie jeszcze silniejsze. To powinno ci uświadomić, jak różne są te dwa doświadczenia. Teraz nadszedł czas, byś przestał Wierzyć, A zaczął Wiedzieć. Jeśli nauczysz się biegle wykorzystywać te narzędzia, to będziesz musiał przebudzić pewność lub wiedzę, że już masz wszystko, czego potrzebujesz, by odmienić swe życie i świat. Nie może być żadnych wątpliwości. Kiedy wierzysz w coś umysłem, to mówisz: "Wierzę, że to prawda, ale istnieje możliwość, że tak nie jest". Twoje ego tworzy miejsce na niepowodzenie. Ale kiedy mówisz: "WIEM, że to prawda", to nie ma na nie miejsca. Twoja pewność wypełnia pustkę i mówisz Wszechświatu, że masz władzę, by zdecydować, co jest, a czego nie ma. Właśnie tak no nowo zdefiniujesz rzekome prawa Wszechświata. Jeśli chcesz zagiąć łyżeczkę umysłem, to musisz mieć tę pewność. To jedyny sposób. Nie może być wątpliwości. Podobnie, kiedy wykorzystasz tę technikę, by zaprowadzić pokój na świecie, musisz WIEDZIEĆ, że to możliwe. A nawet więcej, jak mówią Wysłannicy (Światła), musisz wiedzieć, że on już istnieje. Ćwiczenie 2: Teraz wykorzystamy ćwiczenia, których nauczyliśmy się w poprzedniej lekcji. Wykonaj ćwiczenia przedstawione w poprzedniej lekcji, zaczynając od techniki oklepywania, dalej ćwiczenie oddechowe "Niech Światło będzie we mnie, niech Światło będzie mną", i w końcu technikę klaskania z intonowaniem. Powinno to zająć nie więcej niż dziesięć minut. Pozwól sobie odczuć korzyści płynące z tych ćwiczeń, podążając w głąb. Kiedy poczujesz, że jesteś gotów, powtarzaj cały czas te słowa, aż poczujesz, że naprawdę WIESZ, że są prawdziwe. "Moc Boga Jest we mnie TERAZ!" Ważne jest byś doświadczył, a nie tylko wierzył, że jeśli prawdziwie jesteś jednym z Bogiem, to Jego twórcza moc jest również twoją. Powtarzam, musisz WIEDZIEĆ, że to prawda. Właśnie do tego uczucia dążysz. Bóg nie stworzył tego świata, którego doświadczasz, ty sam go stworzyłeś poprzez moc Boga, którą wszyscy dzielimy (z Nim). Masz większą moc niż sam wiesz i teraz nadszedł moment, byś sobie to uświadomił. Jeśli masz być Wojownikiem Duchowym w świecie, to musisz zrozumieć i wykorzystać moc, która jest w tobie. Kiedy uaktywnimy tę moc w wystarczającym stopniu, wykorzystamy ją po to, by zagiąć łyżeczkę. Następnie wykorzystamy ją szerzej, by uleczyć cały świat. Brak słów, by wyrazić jak ważne jest to, że zostałeś powołany do tej misji, i w miarę jak te energie będą stawać się częścią ciebie, w pełni zrozumiesz, a następnie ucieleśnisz jedyne rozwiązanie, jakie nas wszystkich ocali. MIŁOŚĆ! Nie chodzi o zaginanie łyżeczek ani żadną inną umiejętność, która pojawi się jako naturalny efekt tych ćwiczeń. Chodzi o to, by WIDZIEĆ TAK, JAK WIDZI BÓG I KOCHAĆ TAK, JAK KOCHA BÓG! Wtedy cuda pojawią się w naturalny sposób. Wtedy pojmiesz, po co się urodziłeś. Ćwiczenie 3 (Koniecznie musisz przeczytać całą tę część zanim zaczniesz ćwiczenie.) Być może jest to twoje pierwsze doświadczenie w wyginaniu łyżeczek siłą umysłu. Na tym etapie może ci się udać lub nie, ale cel tego ćwiczenia jest inny. Naszym celem jest, byśmy WIEDZIELI, że nam się udało, bez względu na to, czy łyżeczka zagnie się czy nie. Wyjaśnię to nieco dokładniej. Jak już wspominałem, w kursie chodzi o to, by wejść w stan Wiedzy, że to czego pragniesz, czy chodzi o zagięcie łyżeczki siłą umysłu, czy pokój na świecie, już jest faktem. Nie będziemy oczekiwać, że świat zewnętrzny potwierdzi to, czego jesteśmy pewni. Dowód pochodzi z wnętrza. Kiedy jest w nas prawdziwa wiara, to fizyczny aspekt świata skupi się wokół naszej pewności. Innymi słowy, nawet jeśli nie wygląda na to, że to prawda, nasza dusza i serce WIE, że to prawda. Za nimi podąży świat fizyczny. Znajdź lekką łyżeczkę, którą łatwo byłoby ci zagiąć ręką. (O wiele więcej energii trzeba, by zagiąć ciężka stalową łyżeczkę umysłem, lepiej zacząć od prostszych rzeczy.) Teraz poświęć 10 minut na ćwiczenia na rozgrzewkę, których nauczyłeś się w pierwszej lekcji. Kiedy skończysz, weź łyżeczkę w obie ręce, ZAMKNIJ OCZY i spróbuj wywołać uczucie radości, jakie odczujesz, kiedy zobaczysz, że zagięła się. Spróbuj wzmocnić to uczucie maksymalnie. WIEDZ, że to już się stało. Nie myśl o tym, jak o czymś, co wydarzy się w przyszłości, ale jak o czymś, co już się wydarzyło. Nie potrzebujesz dowodów materialnych, by w to uwierzyć. Potrzebujesz tylko swojego serca. Czuj, jak moc Boga przepływa przez ciebie i wiedz, że ta sama siła jest twoją siłą. Teraz spróbujemy to urzeczywistnić. Trzymaj łyżeczkę kciukiem i palcem wskazującym w miejscu, gdzie uchwyt łączy się z wklęsłą częścią. Naciskaj, ale nie za mocno. Oczy mają być zamknięte, zacznij pocierać ją palcami. WIEDZ, że atomy i komórki zaczynają się bardzo rozgrzewać. Naprawdę POCZUJ, jak to się dzieje. WIEDZ, że z pewnością odniesiesz sukces. Pocieraj, aż łyżeczka będzie bardzo gorąca w dotyku. ZATRZYMAJ SIĘ TERAZ! Nawet nie patrz na łyżeczkę. Znowu poczuj radość z zagięcia łyżeczki. Nieważne czy zagięła się, czy nie. Nie o to chodzi w tym ćwiczeniu. Chodzi o to, by rozwinąć uczucie PEWNOŚCI, które musi poprzedzać sam fakt. Teraz rzucasz kotwicę w tym uczuciu, aby móc powrócić do niego później. Reszta będzie łatwa. Niektórym z was już być może udało się zagiąć łyżeczkę. Jeśli tak, to wspaniale. Jeśli nie, nie martwcie się ani trochę. To zaledwie pierwszy krok. Wykonuj to ćwiczenie jak najczęściej w ciągu tygodnia. Kładzie ono fundamenty pod ćwiczenia w następnym tygodniu, kiedy przeprowadzimy poważną próbę wykorzystania tej techniki. Rozwijanie Pewności: Ćwiczenia z tego tygodnia powinny cię zbliżyć do pewności, którą musisz czuć, jeśli chcesz być Wojownikiem Duchowym. Możesz na swój własny sposób otworzyć się na tę energię jeszcze bardziej. Na przykład, pomyśl o czymś ze swojego życia, czego jesteś absolutnie pewien. Być może to jest miłość do dzieci lub wybór kariery zawodowej. Medytuj na uczucie, które pojawia się, kiedy się na tym koncentrujesz. Sposobem na odczuwanie pewności również w innych dziedzinach życia jest przekonać się, jakie to uczucie. Znajdź jak najwięcej sposobów, by wejść w kontakt z tą energią. Będzie to ważne i głębokie przygotowanie na następne dwie lekcje. Tydzień Trzeci Są rzeczy w twoim życiu, w których prawdziwość wierzysz, i są w nim takie rzeczy, które po prostu WIESZ. Do tego czasu UCZUCIE pewności już zagościło na stałe w twoim umyśle, sercu i duszy. Nie przyspieszaj tego procesu, ponieważ stanowi on podstawę tego kursu. Kiedy będziesz już WIEDZIAŁ, że masz dane ci przez Boga prawo, by być silnym i nieść pokój, stanie się to twoją prawdą. Jeśli będziesz tylko w to wierzył, choćby nawet mocno, nic się nie stanie. Zwątpienie czai się jak cień za wszystkimi twoimi myślami i marzeniami, i nigdy nie staną się one prawdą. Nadszedł czas, byś WIEDZIAŁ, kim jesteś, a następnie przekazać swój dar światu. Jesteśmy tu po to, by czynić cuda. Przyjrzyjmy się przez chwilę słowu cud - "miracle". Zaczyna się od liter "Mir", które po rosyjsku znaczą Pokój. Już samo to jest interesujące. Ostatnia część wyrazu, "acle", jest sufiksem, który występuje w wielu wyrazach i zwykle oznacza "wzywać". Litery mówią same za siebie. Złóżmy te słowa i otrzymamy "wołać pokój" lub "wzywać do pokoju". Wobec tego cud (miracle) jest zawsze doświadczeniem przywoływania pokoju do swego życia i do świata. Cud pozwala rozwiać iluzje i żyć zgodnie z prawdą. Kiedy żyjemy w zgodzie z prawdą, jesteśmy w zgodzie, w pokoju. Naszym zadaniem, jako osób czyniących cuda, jest przede wszystkim "Być Pokojem", a następnie przekazywać go wszystkim istotom. Kiedy zrozumiemy to właśnie tak, nasze zadanie staje się ważnym celem. Kiedy pierwszy raz uda ci się zagiąć łyżeczkę siłą umysłu, od razu zadasz sobie następujące pytanie: "To o to chodziło?". Innymi słowy, natychmiast zrozumiesz, że zagięcie metalu bez użycia siły fizycznej to nic wielkiego. Nie można tym zarobić na życie. Nawet jak opanujesz to po mistrzowsku, to znajomym szybko znudzą się twoje sztuczki. (Wierzcie mi. Chciałem się wszystkim pochwalić... i chwaliłem się. Zabawne, jak szybko coś absolutnie niezwykłego staje się całkiem nudne.) Dusza zacznie szukać sposobów, by użyć tego daru do większych, ważniejszych celów. W ciągu pierwszego miesiąca, kiedy nauczyłem się wyginać łyżeczki, często miewałem bardzo silne bóle głowy. Jedno z dzieci, które w końcu spotkałem, wyjaśniło mi dlaczego. "Dzieje się tak, ponieważ nie używasz Daru zgodnie z jego przeznaczeniem" - odparło. I miało rację. Chciałem zrobić wrażenie na ludziach i wyróżnić się, jakbym był ważniejszy. Dzieci Indygo mówią, że Dar bierze się z pragnienia i tęsknoty za Miłością. Bez Miłości nic nie ma znaczenia. Z miłości wszystko nabiera wyższego celu, takiego, dzięki któremu uleczymy swoje życie i sprowadzimy pokój na ziemię. Niektórym ludziom na kursie nie uda się zagiąć łyżeczki umysłem i może im się wydawać, iż ponieśli porażkę. Ciągle powtarzam, że zaginanie metalu nie jest prawdziwym celem. Jeśli potrafisz otworzyć swe serce na miłość i naprawdę WIESZ, po co jesteś na Ziemi, to uda ci się osiągnąć prawdziwy cel. Cuda same zaczną się w najbardziej odpowiedni sposób. Gwarantuję. Wolałbym, aby ci się raczej nie udało zagiąć łyżeczki, ale za to udało osiągnąć prawdziwy cel tego kursu, niż na odwrót. Jeśli więc jesteś gotowy, to podejmijmy pierwszą, poważną próbę wygięcia łyżeczki sercem i umysłem. Czy ten kurs rzeczywiście spełnia swoje możliwości? Na pewno nasz umysł skrywa jeszcze wiele tajemnic których nie udało się nam do tej pory rozwiązać.
Ten serial będzie idealny do nauki angielskiego, ponieważ fabuła kręci się wokół życia codziennego, dzięki czemu poznasz słownictwo przydatne w rozmowach, a nie sztywne dialogi z książek. Dodatkowo odcinki nie są dłuższe niż 30 minut, więc spokojnie znajdziesz czas na sesję nauki z serialem. Nawet jeśli Friends po polsku są

Nauka biznesu krok po kroku Materiał Nauka Biznesu Krok po Kroku powstał z myślą o tych, którzy mają dość borykania się z problemami finansowymi, dotyczącymi prowadzenia firmy, inwestowania i szeroko pojętej wiedzy biznesowej. Jest przyjaznym przewodnikiem o zarabianiu. Uczy jak zyskać, z uwzględnieniem braku strat - pokazuje, jak uniknąć zagrożeń i zabezpieczyć się przed ewentualnymi problemami. Został stworzony z nastawieniem na odbiorcę, który niekoniecznie zna dogłębnie poruszane zagadnienia i nie do końca czuje się pośród nich komfortowo, ale jednocześnie stanowi ich część poprzez bycie elementem biznesowej machiny świata. Wiedza podana została w sposób przejrzysty i przystępny, a każde pojęcie i zagadnienie zostało wyjaśnione tak, aby móc przyswoić i zrozumieć informacje poprzez samo tylko zapoznanie się z materiałem. ISBN: 9788362220046 EAN: 9788381190046 Liczba stron: 248 Wymiary: Sposób dostarczenia produktu fizycznego Sposoby i terminy dostawy: Odbiór osobisty w księgarni PWN - dostawa do 3 dni robocze InPost Paczkomaty 24/7 - dostawa 1 dzień roboczy Kurier - dostawa do 2 dni roboczych Poczta Polska (kurier pocztowy oraz odbiór osobisty w Punktach Poczta, Żabka, Orlen, Ruch) - dostawa do 2 dni roboczych ORLEN Paczka - dostawa do 2 dni roboczych Ważne informacje o wysyłce: Nie wysyłamy paczek poza granice Polski. Dostawa do części Paczkomatów InPost oraz opcja odbioru osobistego w księgarniach PWN jest realizowana po uprzednim opłaceniu zamówienia kartą lub przelewem. Całkowity czas oczekiwania na paczkę = termin wysyłki + dostawa wybranym przewoźnikiem. Podane terminy dotyczą wyłącznie dni roboczych (od poniedziałku do piątku, z wyłączeniem dni wolnych od pracy).

Kategorie. Jak narysować: Statek krok po kroku - łatwy poradnik dla dzieci, początkujących. Instrukcje, wskazówki, nauka rysowania - kurs online. Rysowanie po śladzie dla przedszkolaków i dorosłych. Pliki pdf do pobrania.
Norweski Krok po kroku - 6 godzin wysokiej jakości nagrań - tylko rodowici Norwedzy, - współczesne dialogi i wyrażenia z tłumaczeniami, - 3000 niezbędnych słów i zwrotów, - przystępnie objaśniona gramatyka, - ćwiczenia z odpowiedziami, - różnorodne ciekawostki, Norweski Krok po kroku to kurs do kompleksowej nauki języka norweskiego od poziomu początkującego do średnio zaawansowanego (A1-B1). Polecany jest osobom zaczynającym naukę oraz wszystkim, którzy chcą doskonalić językowe umiejętności, poszerzyć zasób słownictwa oraz poprawić wymowę. W skład kursu wchodzą: dwie książki, pięć płyt audio z nagraniami praz płytę z nagraniami w formacie mp3. Kurs uczy 3000 słów i zwrotów niezbędnych na co dzień, przystępnie objaśnia i utrwala najważniejsze zasady gramatyczne oraz uczy prowadzenia swobodnych rozmów z obcokrajowcami i rozumienia ze słuchu. Różnorodne ciekawostki urozmaicają naukę i zapoznają z obyczajami oraz kulturą Norwegii. Książki (łącznie 252 str.) zawierają zestawy słówek, ciekawe dialogi, interesujące ćwiczenia utrwalające, 30 lekcji tematycznych, dodatkowe sekcje dla ambitnych, pełny zapis nagrań wraz z tłumaczeniami na język polski, ciekawostki, np. kulinarne zwyczaje Norwegów, pierwsi ludzie Północy, rodzina królewska. Część gramatyczna przystępnie wyjaśnia najważniejsze zagadnienia, czasy gramatyczne, czasowniki nieregularne, zasady wymowy i akcentowania. Wysokiej jakości nagrania (ponad 6 godzin) na pięciu płytach audio pozwalają osłuchać się z językiem, poznać jego melodię oraz prawidłową wymowę. Słówka, zwroty oraz dialogi zostały udźwiękowione przez profesjonalnych lektorów. Specjalnie przygotowana szósta płyta zawiera wszystkie nagrania w formacie mp3. Norweski Krok po kroku to unikalna i bardzo skuteczna forma poznawania języka - łączy naukę z podręcznikiem ze słuchaniem nagrań na płytach audio lub mp3. Pakiet polecamy do samodzielnej nauki w podróży, w domu, w samochodzie. W skład pakietu wchodzą: Norweski Kurs podstawowy i Norweski Krok dalej.
"Pan Rafał jest wspaniałym nauczycielem, fizyka jest jego pasją. Zajęcia prowadzone bardzo ciekawie w bardzo przyjemnej i bezstresowej atmosferze. Wszystkie przykłady zawsze tłumaczone dokładnie, krok po kroku, ze zwróceniem uwagi na najważniejsze zagadnienia. Serdecznie polecam."
ja zrobiłem kilka poradników ale długo by czytać a tak szczerze to ćwiczenia mogą trwać tydzień a mogą trwać latami wszystko w poradnikachno więc:Najpierw Wiara w telekineze, siebie i w to że się Skupienie na rzeczy którą sie chce Medytacja ok. 20-30 min posiada taką moc tylko trzeba ! UWIERZYĆ !A o to kilka przydatnych ćwiczeń1. Pływający patyczekWięc tak, nalewamy do naczynia całkiem dużego trochę wody gdzieś 200ml, wrzucamy zapałkę lub wykałaczkę skupiamy się (Z RESZTĄ JAK W KAŻDYM ĆWICZENIU), wyobrażamy sobie jak wykałaczka płynie na drugą stronę naczynia. Pózniej próbujemy wsadzić drewienko pod WiatraczekWycinamy z papieru (lub folii aluminiowej) kwadrat zginamy tak aby miał kształt wiatraczka. A zapomniałem że mamy jeszcze igłę i gumkę do gumkę wbijamy igłę a na igłę nakładamy wiatraczek. Ok, teraz przykładamy ręce w okolice wiatraczka, skupiamy się na nim i wyobrażamy sobie że się kręci po chwili zacznie się kręcić. Nie macie co oczekiwać że za pierwszym razem się uda. Jedyne co wam trzeba to wiary że się uda i te słowa na następne ćwiczenia, bo się to ćwiczenie udało za pierwszym PłomieńZapalamy świeczkę stawiamy na stół, bardzo się na niej skupiamy, przykładamy ręke w okolicy płomienia (bezpieczniej okolicy) i prubójemy wydłużać i kierować na boki płomieniem. Na koniec postarajmy się zgasić płomień. To będzie wymagało więcej skupienia ale po jakimś czasie będziecie to robić bez 1Usiądź przy stole. Zaznacz na nim prostą pionową kreskę, która będzie informować cię o tym czy udało ci się przesunąć dany przedmiot. Weź długopis lub ołówek i połóż równo z pionową linią którą narysowałeś. Teraz wygodnie usiądź i zastanów się co chcesz zrobić z tym długopisem/ ołówkiem. Może chciałbyś go podnieść, obrócić, wygiąć a może po prostu przesunąć. Dla początkującego najlepiej zaczynać jest od odsunięcia lub przyciągnięcia danego przedmiotu. Gdy już zastanowisz się co chcesz zrobić z daną rzeczą zacznij to sobie wyobrażać i zarówno patrz się na dany przedmiot. Musisz być spokojny, wyciszony i kontrolować swoje myśli. Koncentruj się tylko na tym co chcesz zrobić z danym przedmiotem. Poczuj przepływającą przez twoje ciało energię. Rób tak około pół godziny, a co najmniej 15 minut. Jeśli nic się nie dzieje przerwij technikę i sprawdź z linią czy papierek się przesunął, jeśli nie próbuj to codziennie przez 15 - 30 min. Po jakimś czasie powinno ci się udać. Gdy opanujesz już to dobrze zmień przedmiot na jakiś większy i zacznij z nim robić co innego np. podnosić, a wyginanie zostaw na koniec. Fakirzy jak i siddhowie jogi ćwiczą na początek około połowy muhurty, czyli 24 minuty. Jest to czas aktywności jednej tattwy – jednego żywiołu i precyzyjnie ćwiczy się dokładnie przez tattwę jednego żywiołu, zależnie od zadania jakie się wykonuje. Jest to zagadnienie dobre do uwzględnienia w 2Kwadratowy kawałek papieru* należy pozginać według linii krzyżowych tak aby wyszedł kapelusik, kapturek do położenia na ostrzu szpilki czy igły, następnie należy wbić cienką igłę w na przykład kwadratową gumkę jako podstawkę lub w korek dokładnie w środek, łebkiem do dołu. Powstały z papieru daszek czy kapturek kładziemy na ostrzu igły. Takie urządzenie ma tą zaletę, że jest bardzo czułe. Żeby nie fałszować wyników można je przykryć jeszcze przezroczystą miską, lub słoikiem. Teraz próbujemy ręką zmusić daszek do obracanie się, oczywiście nie fizycznie, przykładamy rękę w jego okolice i mocno się skupiamy na nim. Za pierwszym razem pewnie nie będzie efektów. Nie przejmuj się, gdyż efekty przychodzą wraz ze wzrostem wiary, siły woli i mocy koncentracji umysłu! Ludzie o słabej koncentracji i rozproszonym umyśle muszą dużo ćwiczyć, budzić zdolności umysłu chociażby z pomocą magicznej laja jogi.*Uwaga: na początek zamiast papieru można użyć folii aluminiowej; po pierwszych wstępnych eksperymentach zauważono, że łatwiej jest ją 3Potrzebne przedmioty: -kości do grySposób wykonywania: Bierzemy kości do ręki po czym rzucamy je na plansze myśląc przy tym intensywnie "ma wypaść 6". Zamiast 6 możemy naturalnie wybrać inną liczbę dostępną w zakresie kości, przy dwóch kościach od 2 do 12, przy trzech od 3 do 18 itd. Bywa w takich sporo ćwiczeń oczyszczających psychikę. Jeśli ktoś kojarzy grę w kości jako hazard moralnie naganny, to jego wysiłki będą blokowane przez jego awersje i poczucia winy w stosunku do samych kości i ich użytkowania. Podobnie, jak ktoś dużo przegrywał w kości, wstydził się, że przegrał i jest kompleksami obciążony. Trening zdolności parapsychicznych, siddhi jest też pracą usuwania takich przeszkód umysłowych i emocjonalnych, czasem bardzo głęboko zakorzenionych lub ukrytych. Znamy wiele młodych osób, które miały całkiem dobre wyniki, ale zostały one popsute przez silną presję psychiczną głupkowatego otoczenia, które wykpiwało czy ironicznie wyśmiewało zainteresowanie rozwojem sił psychicznych i potęgi 4Potrzebne przedmioty to: -plastelina, -igła lub szpilka, wykonywania: Formujemy z plasteliny stojaczek najlepiej w formie stożka po czym wkładamy w niego igłę tępym końcem. Na igle mocujemy ołówek bo redukuje to tarcie tak aby nie spadał ani nie był przytwierdzony nieruchomo tak aby przy delikatnym dotknięciu zaczął wykonywać ruchy wahadłowe. Następnie skupiamy się i korzystając z rad na początku opisu ćwiczeń próbujemy wprawić go w 5Zginanie łyżki: Znajdź łyżkę lub widelec. Trzymaj przedmiot w jednej ręce lub obu, jak jest ci wygodniej. Siedź wygodnie, oddychaj spokojnie, zrelaksuj się. Oczyść umysł z wszelkich myśli i niepokoju, skup się. Z zamkniętymi oczami powoli pocieraj palcami powierzchnię. Poczuj, nie myśl o niej, po prostu poczuj powierzchnię łyżki, poczuj poszczególne molekuły, atomy, energię. To może potrwać zanim poczujesz energię. Kiedy poczujesz jej prawdziwą eksplozję, kiedy poczujesz że obiekt jest energią, siłą woli zegnij go! Jeśli zrobiłeś to dobrze zauważysz zmiany, zgięcie przedmiotu, tutaj łyżki. Pamiętaj żeby nigdy nie używać fizycznej siły! Nie masz jej zgiąć fizycznie, użyj do tego swojego umysłu. Nie denerwuj się i nie stresuj, jeśli początkowo nic ci nie wychodzi, zbyt duże ambicje bez wiary są później powodem do złości co jeszcze bardziej pogarsza twój stan duchowy. Nie miej na tym punkcie obsesji, zrelaksuj się, to nie jest żaden wyścig szczurów ani 'test randiego', z założenia w warunkach niewykonalnych to jest telekinezaJuż obecnie zgromadzone zostało całe zatrzęsienie dowodów empirycznych jakie potwierdzają, że przeciw-świat (eteral) definitywnie istnieje. Dla przykładu, jego istnienie może został łatwo dowiedzione poprzez analizę zachowania linii sił pola grawitacyjnego. Mianowicie, linie sił pola grawitacyjnego wykazują dynamiczny charakter dipolarny, podobny do tego wykazywanego przez pole magnetyczne, co oznacza, że grawitacja posiada dwa bieguny tak zwany wlot - inlet "I" oraz wylot - outlet "O". Jednak na przekór tego dipolarnego, czyli dwubiegunowego charakteru grawitacji, w naszym świecie widzimy tylko pierwszy biegun czyli wlot "I". To praktycznie oznacza, że drugi biegun dynamicznego pola grawitacyjnego musi znikać z naszego świata i wyłaniać się w tym innym, równoległym świecie. Aktualnie wielu uczonych i badaczy usiłuje drugiego bieguna grawitacji i drzwi do przeciw-świata szukać w zjawisku tak zwanych czarnych dziur, co akurat jest dobrze opracowane w fizyce zmysły umiejscowione są w tym świecie fizycznym, nie widzimy zatem tego, co dzieje sie w owym innym równoległym przeciw-świecie (eteralu). Jest to trochę jak z ludźmi pływającymi w morzu. Ponieważ ich oczy znajdują się ponad poziomem wody, nie są oni w stanie widzieć że pod powierzchnią wody kryje się cały podwodny świat. Jednak eteryczny przeciw-świat, matryca dla tego świata jest opisywana przez niemal wszelkie religie i nazywana światem eterycznym, eteralem lub też prana-maya mana-kośa. Jest to wszakże ten sam świat w którym duchy stworzeń przebywają. Ponadto dobrze już znana fotografia Kirlianowska pozwala zobaczyć obiekty jakie istnieją w owym przeciw-świecie, jednak nie istnieją w naszym świecie. Najbardziej ilustratywne obrazy z tamtego przeciw-świata są wytwarzane podczas tak zwanego "eksperymentu ducha liściowego" ("ghost-leaf experiment") wykonanego kamerą Kirlianowską. W owym eksperymencie połowa liścia jest usuwana, podczas gdy pozostała połowa układana jest na kamerze Kirlianowskiej. Jednak kamera kirlianowska służąca do rejestrowania zjawisk eteralu pokazuje cały liść. W podobny sposób kamera Kirlianowska pokazuje obrazy całych amputowanych palców i kończyn, nóg oraz rąk - jakich duplikaty ciągle są obecne w eterycznym owego eterycznego przeciw-świata zostało także formalnie dowiedzione przez koncept dipolarnej grawitacji na bazie badań zachowania się pola grawitacyjnego. Ów koncept stwierdził, że grawitacja jest polem dwubiegunowym, dipolarnym, podobnym do pola magnetycznego. Stąd drugi biegun grawitacji musi gdzieś się podziewać, być może w tak zwanych wymiarach zwiniętych czasoprzestrzeni. Skoro nie pojawia się on w naszym świecie, jego dipolarny charakter oznacza, że ów drugi biegun grawitacji musi przenosić się do jakiegoś innego świata, czyli do owego przeciw-świata. Ogromnie interesujący fakt jaki ten nowy choć stary koncept dipolarnej grawitacji ustalił na temat przeciw-świata, to to, że praktycznie każdy obiekt materialny jaki istnieje w naszym świecie fizycznym, posiada swój duplikat w owym przeciw-świecie, co religie nazywają "duchem", „matrycą” lub „ciałem eterycznym”. Aby było nawet bardziej interesujące, ów duplikat może być przemieszczony za pośrednictwem mechanizmów owego drugiego świata. Kiedy jednak ów duplikat jest poruszony, wówczas obiekt fizyczny musi za nim podążać. Oznacza to, że kiedy przemieścimy "ducha", wówczas "ciało" musi podążać za owym duchem. Ten niezwykły rodzaj ruchu, jaki otrzymuje się poprzez przemieszczenie najpierw "ducha" obiektów fizycznych, nazywany jest "ruchem telekinetycznym". Jest możliwym budowanie urządzeń technicznych które wytworzą taki właśnie ruch. Najbardziej interesującym pośród owych urządzeń jest wehikuł kosmiczny nazywany magnokraftem, jaki wykorzystuje ruch telekinetyczny do lotów na odległości Dipolarnej Grawitacji postuluje, że wszechświat musi sie składać aż z dwóch równoległych światów fizykalnych: naszego świata i przeciw-świata których własności mają się do siebie jak własności przestrzeni panujących przy odmiennych biegunach dipola magnetycznego. Światy te oddzielone są od siebie nieprzenikalną barierą, zaś do każdego z nich wyłania się przeciwstawny biegun pola grawitacyjnego. Z uwagi na naturę grawitacji, która wymaga aby to pole łączyło ze sobą jakieś zgrupowania substancji, wszystkie dipole grawitacyjne zachowują się jak rodzaj "więzów małżeńskich" łączących ze sobą w symetryczne pary podobne cząsteczki substancji panujących na obu końcach danego dipola, to jest w obu ze światów. W rezultacie dla każdego obiektu istniejącego w jednym ze światów, pole grawitacyjne formuje identyczny duplikat pojawiający się w drugim z tych światów. Jednym z głównych odkryć Konceptu Dipolarnej Grawitacji jest więc postulat, że wszystkie obiekty materialne istniejące w naszym układzie wymiarów, w naszym świecie, muszą posiadać swoje duplikaty w przeciw-materialne istniejące w równoległym układzie wymiarów to jest w przeciw-świecie czyli na planie eterycznym. Właściwie to faktyczne istnienie owych duplikatów przeciw-materialnych może nawet zostać bezspornie dowiedzione za pośrednictwem naszej dzisiejszej techniki, poprzez ukazanie ich przy pomocy kamer Kirlianowskich. Najlepszym eksperymentem jaki udowadnia istnienie tych przeciw-materialnych duplikatów, jest wspominany już poprzednio "efekt ducha liściowego" ("leaf ghost effect") opisywany przez Daniele Giordano. W efekcie tym kamera Kirlianowska pokazuje kształt przeciw-materialnego duplikatu całego liścia, nawet kiedy ktoś przetnie ten liść na pół i położy na elektrodzie kamery tylko jedną połowę z grawitacją można sobie wyobrazić jako punkt, którego linie sił wychodzą w dwie strony, z których jedną jest nasz świat materialny, gesty, a drugą świat subtelny, eteryczny, będący niejako po drugiej stronie lustra czasoprzestrzeni. Obrazuje to znany symbol wiedzy tajemnej Wschodu w postaci gwiazdy sześcioramiennej, gdzie dwa trójkąty sił, niejako z dwóch światów przenikają się wzajemnie, chociaż z pozoru nie mają namacalnych punktów stycznych. Przy okazji symbol ten pokazuje elementarne siły materii w postaci dwóch grup kwarków po trzy elementy w każdej grupie. Oba przenikające się choć oddzielne światy zbudowane są z cząstek dodatnich, ujemnych i neutralnych co jest powszechną zasadą. Najprostszym sposobem badania przeciw-świata jest rozbudzenie siły koncentracji i woli, energetyzowanie i obudzenie czy raczej przeniesienie świadomości do ciała sobowtóra eterycznego, do ciała prana-maya mana-kośa celem podróżowania po tamtym świecie w czasie tak zwanego wyjścia z ciała, sześcioramiennej gwiazdy, szattara, pokazuje też, że jest możliwe przekształcenie obiektu z jednego planu bytu tak, aby znikł z niego i pojawił się na drugim planie bytu. Jest to zjawisko teleportacji polegające na zniknięciu w jednym miejscu, a pojawieniu się w innym lub, jeśli działa w jedną stronę tylko, na po prostu zniknięciu z tego świata, co jest wielokrotnie opisywane wśród przypadków dziwnych zjawisk zaginięć. Doskonale zjawisko teleportacji pokazywał wielokrotnie Sathya Sai Baba, znikając w Indii z oczu wielbicieli na chwilę, by zrobić zakupy w szwajcarskim sklepie i przynieść towar w prezencie dla jakiegoś ze swych duchowych wielbicieli. Symbol szattara jest w naukach o czakramach (ćakram) przypisywane do ośrodka serca, siedziby duszy czy wyższej jaźni, atma-puruszy, co oznacza, że takie zjawiska są przypisane rozwiniętym duchowo istotom, będąc ich naturalnymi, przyrodzonymi właściwościami. Stąd nacisk na rozwój takich mocy parapsychicznych u osób rzeczywiście praktykujących autentyczną jogę z relacja pomiędzy obiektem materialnym istniejącym w naszym układzie wymiarów czyli w naszym świecie i jego przeciw-materialnym duplikatem istniejącym w równoległym układzie wymiarów, czyli w eterycznym przeciw-świecie może zostać opisana analogią do przedmiotu i jego lustrzanego odbicia, do komputerowego hardware i software, czy do idei "ciała" i "ducha" postulowanej przez rożne religie. Podobnie bowiem jak związek pomiędzy obiektem i jego lustrzanym odbiciem, obie części obiektu stanowią wierne odbicia swej przeciwstawnej kopii, a także dokładnie naśladują wzajemne poruszenia. Zarówno obiekt materialny jak i jego przeciw-materialny duplikat mogą też być niezależnie od siebie uchwycone i przemieszczone w przestrzeni. Jednakże z powodu połączenia obu części dipolami grawitacyjnymi, niezależnie która z tych części zostanie najpierw uchwycona i przemieszczona, druga część musi dokładnie odwzorowywać jej ruchy. Z tego też względu, zależnie która z obu części obiektu zostaje uchwycona jako pierwsza i najpierw przemieszczona w Dipolarnej Grawitacji postuluje istnienie aż dwóch odrębnych rodzajów ruchu, zwanych ruchem fizycznym i ruchem telekinetycznym. Ruch fizyczny następuje, gdy najpierw przemieszczona zostaje materialna część obiektu, natomiast jego przeciw-materialny duplikat podąża w ślad za nią unoszony siłami oddziaływań grawitacyjnych. Natomiast ruch telekinetyczny następuje, kiedy najpierw jest przemieszczona część przeciw-materialna danego obiektu, natomiast jego część materialna podąża za nią unoszona siłami oddziaływań grawitacyjnych. Aby zilustrować powyższe na przykładzie, ruch telekinetyczny postulowany konceptem dipolarnej grawitacji jest jak wymuszanie poruszeń przedmiotów materialnych, poprzez powodowanie przemieszczania sie w lustrze odbić tych przedmiotów. Oczywiście, aby przykład ten działał w rzeczywistości, światło musiałoby zachowywać się jak siły grawitacyjne. Inne, bardziej obrazowe wyjaśnienie dla ruchu telekinetycznego byłoby iż jest to "poruszanie obiektami poprzez przemieszczanie ich 'ducha'", czyli eterycznego sobowtóra. Trening tradycyjnych wschodnich sztuk walki, podobnie jak joga zawsze kładł w ich wyższym wymiarze nacisk na rozbudzenie ciała energetycznego sobowtóra, jego kanałów energii i zdolności poruszania eterycznymi kończynami, a w końcu przemieszczania ciała tak, żeby wywierało to skutek w fizycznym ciele. Ćwiczenia typu 'niezginalna ręka' w aikido, aiki-jutsu czy kalaripayat mają za zadanie przygotowywać uczniów do głębszego treningu w takim właśnie działa telekinezaWyobraź sobie że jesteś w stanie poruszyć odbicie dowolnego obiektu w lustrze, bez poruszenia lustrem ani bez poruszenia tym obiektem. W takim przypadku najprawdopodobniej ruch owego odbicia spowodowałby że oryginalny obiekt też zostałby zmuszony aby się poruszyć. Szczególnie jeśli światło zachowywało by się jak siły grawitacji. Nowa choć stara, bo tylko w nowej szacie terminologicznej - wedyjska teoria naukowa nazywana teraz konceptem dipolarnej grawitacji stwierdza, że nasz świat fizyczny jest tylko pierwszym z dwóch równoległych światów jakie istnieją we Wszechświecie. Dzieje się tak ponieważ na drugim końcu dipola grawitacyjnego zawarty jest jeszcze jeden świat fizyczny nazywany przeciw-światem lub eteralem – swiatem eterycznym, a w terminach Wschodu – Prana-maya-mana-kośa czyli powłoka te światy, znaczy "nasz świat" oraz eteryczny "przeciw-świat", mają się tak do siebie w przybliżeniu jak obiekty i ich odbicia lustrzane. To oznacza m. in. że każdy istniejący obiekt pojawia się w aż dwóch kopiach fizycznych, gęstej i subtelnej. Każda z tych kopii przebywa w odmiennym świecie, a każda żywa istota posiada swego eterycznego sobowtóra. Religie nazywają te dwie kopie "ciałem" oraz "duchem" lub „ciałem światła”. Obie kopie tego samego obiektu są ściśle sprzężone ze sobą siłami wzajemnych oddziaływań biograwitacyjnych. Dlatego jeśli jedna z owych kopii jest poruszona lub przetransformowana, druga kopia musi za nią podążać. Jeśli więc jesteśmy w stanie poruszyć kopią (eteralem) jaka znajduje się w odmiennym świecie, wówczas ruch owej kopii wymusi że także fizyczny oryginał danego obiektu zaczyna się poruszać. Taki właśnie ruch, jaki został zainicjowany w owym odmiennym świecie nazywany jest "ruchem telekinetycznym". Wedyjska tradycja nazywa ową kopię w lustrze ciałem Linga Śarira, a pojazdy promienne typu UFO zwie terminem Vimana. Osoby, które opanowują lewitację czy teleportowanie przedmiotów, mają też wielką władzę nad swoim ciałem energii czyli nad Linga-śarirą, nad ciałem eterycznym, sobowtórem. Tak hatha joga jak i jej chińska wersja znana jako czi-kung (qi-gong) przykładają wielką wagę do rozwoju ciała prany, gromadzenia sił witalnych, rozwoju kanałów energii w tym drugim ciele, a wszystko po to, żeby po trochu rozwijać władzę panowania nad materią!WstępPierwszy krokWierzę w to!Ćwiczenia z mikro-TK- Kostka- Karty 1- Karty 2Ćwiczenia z makro-TK- Klucz- Sznurek- Gwiazdka- ŚwieczkaKonkluzje___________________WstępTelekineza (psychokineza, TK, PK) – umiejętność poruszania przedmiotami bez ich dotykania. Myślisz pewnie: „Telekineza jest prawdziwa? To nie bajka? Eee tam! To ściema! Przedmiotami porusza wiatr, albo wibracje stołu, albo bla bla bla…”. Sprawdź sam, zanim coś powiesz! Zastanów się, czy mimo wszystko byłoby to możliwe – to byłby dobry pierwszy krokUświadomienie sobie tego, że telekineza jest prawdziwa, to pierwszy krok. Kiedy już powiesz: „Tak, ludzie mogą poruszać przedmioty siłą umysłu” – będziesz na dobrej drodze. Najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to, że jeśli w to uwierzysz – to stanie się, a jeśli nie będziesz w to wierzyć – to nic ci nie wyjdzie! Ludzie, którym telekineza faktycznie się udaje wierzą w nią jeszcze bardziej, a to potęguje efekt! Ci natomiast, którzy nie wierzą, że coś może im się udać cały czas doświadczają porażek i jeszcze bardziej utwierdzają się w tym, że telekineza jest niemożliwa. I tutaj jest największy problem, z którym ludzie nie mogą sobie poradzić – trzeba uwierzyć, że telekineza jest możliwa, a właśnie taka będzie! Więc uwierz w to! To działa!Zanim powiem, jak świadomie utwierdzić się w tym przekonaniu, omówię jak radzić sobie z różnymi doświadczanymi uczuciami i myślami. Boję się, że możesz pomyśleć: „To szaleństwo!”, a wtedy wszystko w sobie stłumisz. Dlatego lepiej wmówić sobie: „TK jest prawdziwe i możliwe!” – musisz wyłapać każdą negatywną myśl, przemyśleć i „odstawić ją na bok”, zignorować. Musisz wsłuchać się w to co myślisz. Jeśli myślisz, że TK się nigdy nie uda, spytaj samego siebie: „A dlaczego?”. Powinny pojawić się odpowiedzi, czasem dziwne. Przemyśl je wszystkie i utwierdź się w tym, że telekineza działa naprawdę! Nie upychaj myśli w sobie, pozwól im wypłynąć, niech wypłyną aż z twojej podświadomości. Jeśli pomyślisz o czymś – zbadaj to, nie kryj tego. Uwielbiam dawać sam sobie argumenty. Pomaga to mi odkryć samego siebie i przekonać się, że i ja mogę zapanować nad Mówisz: „Nikt nie może poruszać rzeczy za pomocą myśli – nauka to potwierdziła.”To bardzo obszerny temat. To, co kazało mi dwa razy przemyśleć tę myśl, to doświadczenia innych ludzi. Osobiście widziałem, jak inni poruszali obiektami bez fizycznego kontaktu z nimi – to mnie przekonało, ciebie to też powinno zainspirować. Jeśli poszukasz trochę w Internecie to znajdziesz wiele stron o „psionicznych” rzeczach. Zaraz, zaraz – ale to przecież bujdy! Jak to możliwe, że jest tyle stron i ludzi na tyle głupich, że wierzą w takie coś? Da się wyjaśnić rzeczy o jakich tam jest mowa? Duchy? Telekineza? Lewitacja? Nie - nie da się tego wyjaśnić! Widziałeś posty na jednym z for internetowych, gdzie ktoś chwalił się, że opanował telekinezę? Myślisz, że jest szalony? Na pewno nie… Coś musiało ich przekonać, musieli doświadczyć efektów swojej pracy, żeby dalej się tym zajmować! Nie robią tego, aby ponapawać się fikcją – oni tym żyją, oni tego doświadczają i widzą efekty swojej pracy! Tego nie da się wyjaśnić – musisz się z tym zgodzić, czy chcesz tego, czy Mówisz: „Prawa fizyki mówią, że telekineza jest niemożliwa.”Fizyka? A słyszałeś o fizyce kwantowej? To nauka zajmująca się oddziaływaniami mikroskopowych cząsteczek – energią. Bardzo ciekawy dział nauki, ale nadal wiele spraw, którymi się zajmuje jest bez odpowiedzi. Nikt jeszcze nie poznał do końca tajemnic świata, a fizyka kwantowa dopiero się rozwija. Już teraz pojawiają się teorie jak teoria magnetyczna, wyjaśniająca telekinezę, jako oddziaływanie cząstek energii na siebie (energia oddziałuje, przyciąga się ze znacznie większą siłą, niż magnes!). Poszukaj w Internecie o dzieciach, które opanowały telekinezę! Mówię serio – znajdziesz tego pełno. Małe dzieciaczki używały telekinezy do wpływania na wyniki RNG (random numer generator – generator liczb losowych) tak, że wylosowane liczby były bliskie lub identyczne do tych, o których myśleli! To nie ma logicznego sensu, ale w każdej plotce jest ziarenko prawdy!3. Mówisz: „Może i jest to możliwe, ale tylko ludzie obdarzeni szczególnym darem to potrafią i do tego są wybrykami natury!”Może… Wszystko, co mogę powiedzieć to, to że ucząc innych, uczyłem się sam. Jeśli jest coś prawdziwego w tej teorii z „mutantami” to pewnie ja też nim jestem, razem z wszystkimi, których uczyłem – więc jest nas kilkoro, czyż nie wspaniały zbieg okoliczności? Jestem wybrykiem natury i ty też nim możesz być! xDJak widać jest wiele punktów widzenia. Myśl logicznie i miej otwarty umysł, bo to, że czegoś jeszcze nie doświadczyło nie znaczy, że nie możesz tego w ogóle doświadczyć! Poczytaj o doświadczeniach innych, pogadaj z nimi, popytaj…Zanim zaczniesz zadawać więcej pytań, sprawdź jak inni poruszali siłą woli:- Pilot od telewizora- Telefon komórkowy- Książka- Pieniążek- Wykałaczka- Zegarek- DługopisJak widać, jest to możliwe i całkiem łatwe...Wierzę w to!Naprawdę? Nie chcę zburzyć wszystkiego, co już zbudowałeś, ale założę się, że nie wierzysz tak do końca, przynajmniej dopóki tego nie zobaczysz na własne oczy. Pamiętam mój pierwszy raz, kiedy mi się to udało. Właśnie ćwiczyłem moim sposobem – chciałem poruszyć klucz. Nic się nie działo, aż nagle zaczął się obracać z zawrotną prędkością, po czym niespodziewanie się zatrzymał. Byłem w szoku. „Widziałem”, że TK jest możliwa, ale tak naprawdę nie wiedziałem jak. Byłem rozdarty: z jednej strony myślałem sobie: „No pewnie, TK jest możliwe, muszę tylko poćwiczyć”, a z drugiej strony: „Ale to niemożliwe!”. Po tym doświadczeniu wiedziałem już, że telekineza istnieje. Ale jak ty możesz wmówić podświadomości, że telekineza jest możliwa? To nie jest łatwe. Ja zrobiłem to tak, że bombardowałem się myślami typu „Telekineza jest możliwa”, „To jest łatwe” i pokonywałem tak każdą myśl, która mówiła, że to wbrew logice – tak bez powodu… Robiłem też coś innego, co było kluczem do TK. Chcesz wiedzieć co? We wszystkim czego chcesz się nauczyć, potrzeba… PRAKTYKI! Tak wiem – to jest beznadziejne. Niestety – nie ma żadnego magicznego przycisku, dzięki któremu od razu nauczysz się telekinezy. Ale musisz po prostu ćwiczyć jak najlepiej z mikro-TKMikro-TK jest o wiele łatwiejsza niż makro-TK. Mikro(mini) znaczy po prostu to, że będziesz oddziaływać na poziomie podatomowym – ćwicząc ze rachunkami prawdopodobności i statystykami. Będziesz wpływać na efekt końcowy używając TK. Zrozumiesz o co chodzi, jeśli przeczytasz poniższe 1Ilustracja 2Ideą tego ćwiczenia jest po prostu wpłynąć na rzuconą kostkę do gry tak, aby wylosować określoną liczbę. Podczas ćwiczenia musisz być uważny, skupić się. Jeśli obierzesz sobie pewien numer i będziesz się starał wpłynąć na losowany przez kostkę numer – ćwiczysz telekinezę! Jeśli będziesz próbować przewidzieć jaki numer wylosujesz (zmieniając za każdym razem numer) to będzie ćwiczyć inną umiejętność parapsychiczną – jasnowidzenie (przewidywanie przyszłości).Wszystko czego potrzebujesz to kostka do gry, kartka papieru i ołówek. Rzuć kostką 100 razy i nie oszukuj! Jeśli rzucisz 100 razy to każdy numer powinien być wylosowany około 17 razy (wynik z rachunku prawdopodobności). W tym przykładzie widać, że liczba 5 była losowana dosyć często, a 6 najrzadziej. Najbezpieczniej będzie wybrać 2 lub 3 jako cel, bo zdają się być najprawdopodobniejszymi jakiś numer i zacznij rzucać kostką. Nie denerwuj się, jeśli od razu nie wylosujesz tego numery, który chciałeś. Jest wiele powodów niepowodzeń. Może za słabo się koncentrujesz, albo masz za mało praktyki. Może nie jesteś jeszcze „rozgrzany”, albo po prostu masz zły dzień. Musisz być zrelaksowany. Skoncentruj się na kostce, ale pozostań bierny. Musisz „wiedzieć”, że kostka NA PEWNO wylosuje ten numer, który chcesz. Ufaj temu przeświadczeniu, baw się tym i czerp radość z udanych prób. Jeżeli zaczniesz się denerwować – weź przerwę i wróć jak się uspokoisz. Koncentrując się na kostce musisz być zrelaksowany i odprężony – nic na siłę!Spójrz na moje wyniki na drugim wylosować liczbę 3, ale wyniki były zupełnie odwrotne – zamiast największej ilości 3, było ich najmniej! To może przytrafić się i tobie! Mówisz „Chcę 3” i twoja podświadomość myśli „Heh, ale skoro to nie działa to nie może być dużo 3!”, a negatywne intencje podświadomości odbijają się na wyniku – losujesz najmniej trójek! I wiesz co? To DOBRY znak! Skoro masz podobny wynik to już wesz, że podświadomość działa! W odwrotny sposób, ale działa!Osobiście nie lubię tego ćwiczenia. Jest za bardzo nudne i monotonne. Ale efekty są jak najbardziej pozytywne! Zamiast kostki możesz użyć dla przykładu monety – podstawowa intencja ćwiczenia zostaje ta sama. O wiele lepsze są następne dwa ćwiczenia…Karty 1Robiłem to ćwiczenie pewnej nocy, leżąc w łóżku. Wydaje się, że wszystkim przypadła do gustu ta metoda. Jest ciekawa i przyjemna. Wszystko czego potrzebujesz to talia kart – bardzo często spotykana rzecz. Jednym z powodów, dlaczego tak lubię tę metodę jest to, iż ludzie mogą cię obserwować a i tak nie będą do końca wiedzieć co ty w ogóle robisz. Nie trzeba nic zapisywać i robić tabel. Jesteś tylko ty i 52 pierwsze wybierz kartę. Teraz przetasuj – tasuj i tasuj… Celem jest, aby usunąć podczas tasowania wszystkie karty POZA tą, którą obrałeś wcześniej. Ja usuwam średnio 6 kart. A teraz mały przykład, żebyś załapał o co że chcę wylosować Asa Pik. Tasuję talię kilka razy, aby zmieszać dobrze karty. Mam dziwny nawyk – sprawdzam pierwsze 6 kart, czy aby na pewno nie są tą, którą chciałem wylosować. Wyrzucam te karty na bok i biorę następne 6 i tasuję jeszcze raz. Kiedy mam przeczucie, że powinienem przestać tasować – sprawdzam pierwsze 6 kart i upewniam się, żę nie ma tam Asa Pik. I tak w kółko. Tasuję, aż wyrzucę na bok wszystkie karty oprócz… Asa Pik!To ćwiczenie działa wspaniale, ponieważ twoja podświadomość jest przekonana, że w wybranej grupie kart na pewno nie ma Asa Pik – sprawdzasz kolejne grupy, a tej karty wciąż nie ma, a efekt się nasila i idzie ci coraz lepiej! Pomyśl przez chwilkę – czy to możliwe, że w grupie 6 kart wybranych z tych 52 może być ta jedyna, którą sobie upatrzyłeś? Podświadomość się odzywa: „No pewnie, że nie! Przecież cały czas losuje inne karty!”. Po pewnym czasie zobaczysz pierwsze rezultaty ćwiczeń – wybrana karta będzie pojawiać się w ostatniej dziesiątce, potem piątce kart… A czasem będzie ostatnią! Najważniejszym jest to, żeby utrzymać uczucie pustki i oczyszczony umysł. Nie możesz nic czuć, nie analizuj póki nie skończysz ćwiczenia, nie myśl! Po prostu losuj… Bez 2Tę metodę wymyśliłem zanim powstała ta pierwsza z kartami, ale jeśli opanowałeś właśnie tę pierwszą, to z tą nie powinieneś mieć pierwsze obierz sobie kartę-cel. Upewnij się, że nie ma zagiętych rogów, widocznych zaznaczeń, albo innych tego typu znaków, które pomagają oszukiwać – karta ma być czyściutka. Musi być podobna do prostu trzymaj talię w ręku i tasuj póki nie będziesz pewny, że obrana karta nie jest na wierzchu. Wierz lub nie, ale już za trzecim razem mi się udało! Losowałem i losowałem, aż potem pojawiła się myśl: „Tutaj jest!” i rzuciłem tę kartę na łóżko. Byłem w szoku – wylosowałem tę, którą chciałem!Podstawą jest skupienie się na celu i zwyczajne brnięcie do niego. Nie pozwól ŻADNEJ myśli przejść przez twoją głowę – po prostu tasuj i nie myśl o niczym. W twojej głowie ma prawo być tylko: „…”. Nie myśl o tym, że może ci się nie udać, nie myśl o obiedzie, wolno ci tylko myśleć: „…”Ćwiczenia z makro-TKMakro-Telekineza jest tym, czego szukaliście. Przenoszenie dużych rzeczy za pomocą siły umysłu. Gdyby ci się udał taki hard-core to byłby to niezaprzeczalny i oczywisty dowód, obalający wszystkie inne wątpliwości. Jedyną rzeczą, która tu przeszkadza to WRAŻENIE, że makro-TK jest trudniejsze. Dlaczego tylko wrażenie? Osobiście wierzę w to, że mikro-TK jest łatwiejsza tylko dlatego, że w to wierzymy. Wszystko, nawet poza TK, należy do percepcji i wiary we własne możliwości. Już mówiąc „Jestem telekinetykiem” stajesz się nim! Takie oświadczenia pomagają twojej podświadomości zaakceptować ten fakt. Miej wiarę w siebie! To DZIAŁA i BÄ?DZIE działać! A teraz kilka ćwiczeń…KluczIlustracja 1To ćwiczenie jest bardzo proste. Przyczep sznurek do sufitu i zawieś na nim klucz, a potem porusz nim siłą woli. Celem tego ćwiczenia jest uwolnienie twojej mocy. Możesz używać różnych przedmiotów – wybierz to, co najbardziej tobie odpowiada. Ja lubię mieć oczy otwarte. Staram się utrzymać oczyszczony umysł i myśleć tylko i wyłącznie o sukcesie. Niektórzy ludzie wyobrażają siebie jako magnes, a inni jako energię, która przyciąga ten klucz…SznurekIlustracja 1Dostawałem wiele e-maili od ludzi, którzy chcieli nauczyć się TK. Pierwszej z nich opisałem ćwiczenie z kluczem, ale nie ważne jak mocno trenowała – nic jej nie wychodziło. Po kilku tygodniach ta sama osoba spróbowała poruszyć samym sznurem – klucz nie był jeszcze przyczepiony. Wyniki były powalające. To ćwiczenie jest identyczne, jak to z kluczem, tylko tutaj nie ma klucza. Poruszaj samym sznurkiem, ale uważaj – jest bardzo czuły na wiatr czy oddech. Nie wykonuj gwałtownych gestów, bo wywołasz wietrzyk i niechcący poruszysz sznurek… Łatwo pomylić prawdziwą telekinezę właśnie z takim wiatrem. Dlatego dobrą metodą jest, aby sznurek przyczepić nie do sufitu, a do dna szklanki i odwrócić ją (tak jak na obrazku). Wtedy czynnik wiatru odpada, a ty możesz spokojnie poruszać sznurkiem za pomocą siły umysłu!GwiazdkaIlustracja 1Wykonaj wszystko tak, jak opisano na tym tak przygotowaną gwiazdką, możesz trenować telekinezę. Pewnie już domyślasz się o co w tym chodzi. Musisz poruszyć gwiazdką tak, aby obracała się po igle. Musisz jednak uważać – najdrobniejszy oddech poruszy gwiazdkę, dlatego warto ją także zamknąć w [LINK]- [LINK]- [LINK]- [LINK]ŚwieczkaCiekawym ćwiczeniem jest próba poruszenia płomienia zapalone świeczki. Sam Nostradamus praktykował tego typu rzeczy, aczkolwiek mogą potem boleć oczy od tego płomienia… Chyba nie trzeba więcej wyjaśniać, prawda?KonkluzjeDobrnąłeś do końca. Mam nadzieję, że wykorzystasz nabytą wiedzę. Jeśli czytasz to już piąty raz, a nadal twierdzisz, że „to nie działa!” – nie poddawaj się. To zadziała, potrzeba tylko ćwiczeń. Najpierw spróbuj mikro-TK, a dopiero potem bierz się za większe przedmioty. Żyj tym marzeniem o telekinezie, zamiast coś podnosić – próbuj to przyciągnąć do siebie, a jeśli z kimś rozmawiasz myśl: „Telekineza… telekineza… telekineza…” – heh, no może nie aż tak intensywnie… :)Pamiętaj, żeby się nie poddawać! To działa! I tobie też zadziała!Powodzenia Zaleca się rozpoczęcie rozwoju telekinezy ćwiczeniami z cyklu jogi, aby nauczyć się kontrolować oddychanie i całkowicie "wyłączyć" z otaczającej rzeczywistości. To pierwszy krok do poznania swojego ciała, badania miejsc, w których znajduje się potężna energia. TELEKINEZA SIŁA UMYSŁU5 marca 2018Czym tak na prawdę jest telekineza? Telekineza jest zasadniczo zdolnością do przenoszenia obiektów na płaszczyźnie fizycznej, używając tylko siły psychicznej. To nie jest tak, jak myślą niektórzy ludzie, że jest… Czytaj więcej
Noworodek jest całkowicie zależny od naszych działań, ale to nie powód do stresu czy paniki - po prostu czasami nabycie nowej umiejętności wymaga czasu i ćwiczeń. Dzisiaj przyjrzymy się bliżej nauce kąpania noworodka i przejdziemy przez jej etapy krok po kroku, aby nie sprawiała żadnych problemów. Zapraszamy do lektury!

Forum INFRA (UFO, Zjawiska Paranormalne, 2012, OOBE, LD, ezoteryka) → PARAPSYCHOLOGIA & ANOMALIA → ZJAWISKA NADPRZYRODZONE → POTĘGA UMYSŁU Zaloguj się, aby dodać odpowiedź 22 odpowiedzi w tym temacie #1 Calvus22 GG: 7734959 Napisano 10 lutego 2011 - 22:49 Słuchajcie, powiedzcie tylko tak naprawde szczerze (wiadomo internet jest tylko internrtem i mozna sobie pisac co sie chce) Czy to jest naprawde możliwe? Czy komuś z Was udało sie przemiescic lub wygiac jakis przedmiot siłą umysłu? Pozdrawiam Do góry #2 ADAX ADAX GG: --> 11253349 <-- Napisano 12 lutego 2011 - 16:28 Wydaje mi się , że nie, ale pewnie niedługo pojawi się tu ktoś, kto napisze, że jest to prawda i tylko prawdziwi mistrzowie, są zdolni władać taka mocą. Oczywiście, żyją wysoko w górach i nikt ich nie widział, dlatego nie golą stup, by energia sie lepiej kumulowała. Tak odnoście tego postu z kursem telekinezy, to jest to po prostu śmieszne, zwłaszcza ten "wiatraczek" który można w banalny wręcz sposób wytłumaczyć. Lepiej ten czas poświęcić, na spacer lub relaks w fotelu z książką, niż próbować dzięki takim poradom przesuwać wzrokiem szklanki... Do góry #3 Guest_Orson_* Guest_Orson_* Goście Napisano 12 lutego 2011 - 20:46 Tak, jak napisał Adax. Znajdzie się ktoś, kto napisze, że:- Ma takie moce, ale ich nie udowodni, bo przecież nie musi nikomu nic udowadniać. - Że czuje, że ma takie moce i raz nawet mu się udało, że kiedy myślał, o tym, żeby otworzyły się drzwi, to właśnie wtedy do pokoju weszła jego młodsza siostra. - Że zna taką osobę, ale to ściśle tajne. - Że są takie osoby ,,gdzieś tam" i to jasne, że mają takie zdolności bo ,,tak przeca pisze w internacie"- Że nie może wykluczyć, że nie ma takich osób, a skoro nie można wykluczyć, to pewnie są. - Że nie ma dowodu na to, że ich nie Że takie mocne człowiek może posiąść, bo przecież, wykorzystujemy mózg w iluś tam procentach" (co jest BZDURĄ). - Że takie moce człowiek może zyskać, przez medytację, zjednoczenie duchowe, kumulację superenergii. - Że takie moce to tylko do Boga i panienki zawsze dziewicy. - Że takie moce, to tylko magia, które mogą Cię nauczyć wiccanie, starodruki, albo linku podaję pojedynek James Hydrick, kontra James Randi. Hydricki swojego czasu był bożyszczem tłumów, znalazł się nawet jakiś ,,doktor", który miał potwierdzić jego zdolności telekinetyczne, generalnie środowiska psioników i parapsychologów w USA i Kanadzie piał z zachwytu nad jego zdolnościami. Liczył na łatwy zysk od strony Fundacji Randiego. Przeliczył się- go zmiażdżył, na żywo udowodnił oszustwa przed publicznością i gronem ekspertów. Z tego co wiem, to chyba był koniec kariery vs Użytkownik Orson edytował ten post 12 lutego 2011 - 20:50 Do góry #4 danut Napisano 12 lutego 2011 - 20:51 Orson, ale zapomniałeś o jeszcze jednej odpowiedzi- że takie rzeczy zachodzą, ale nikt tak naprawdę nie wie jak i co się dzieje... Do góry #5 Guest_Orson_* Guest_Orson_* Goście Napisano 12 lutego 2011 - 20:57 Orson, ale zapomniałeś o jeszcze jednej odpowiedzi- że takie rzeczy zachodzą, ale nikt tak naprawdę nie wie jak i co się dzieje... Tak, faktycznie danut, masz rację Do góry #6 danut Napisano 12 lutego 2011 - 22:00 Orson - ale to jest moja odpowiedź na ten temat...Widzisz- tak nie wiem - jak to się stało, czy poprzez sugestię, czy oddziaływanie myslą, czy kto wie jaka i czyja ingerencję.. bo ja tylko wypowiedziałam, co nie chce powtórzyc, a wplątany w aferę chłopak chciał włozyc głowę do betoniarki, która nie wiadomo dlaczego i w jaki sposób samoczynnie sie załączyła, musielismy sprawę opanowywac.. ja tego widoku nie zapomnę nigdy- jak- czy mozna uznac za przebicie w obwodach i szał z przyczyny nieogarnięcia wiadomości, no ale żeby wszystko te czynniki musiały zbiec się w odpowiedni moment, aby wygladało na kierowaną sytuacje..?... nie mam pomysłu... Ps. on szedł w jej kierunku jak lunatyk... Użytkownik danut edytował ten post 12 lutego 2011 - 22:27 Do góry #7 Andrzej 58 Napisano 14 lutego 2011 - 00:14 Przyczyn mogło być nie przebicie,bo wtedy najwyżej wywaliłoby to być zanik prądu przy załączonym łączniku .Mógł to być zlepiony stycznik i ponowne załączenie zasilania w to być nieprawidłowo zmontowany obwód sterowania z samozwalniającym się to być luźne przewody na listwach zasilających (w wersji ze zwykłym łącznikiem). Jeśli za telekinezę uznać zdolność do przyciągania przedmiotów,to znam dwie osoby,które taką zdolność posiadają(tylko nie lubią się z tym afiszować),bo jak mi powiedziała dziewczyna ,która na moich oczach w otwartej dłoni trzymała butelkę-ludzie traktują ją jak informacji jakich mi udzieliła wniosek mógł być tylko jeden-to tylko fizyka związana ze zjawiskiem termodynamicznym(jak twierdzą niektórzy fizycy.).A tak przy okazji ,to zwykła pracownica supermarketu,z pochodzenia poboczne wskazówki dotyczące jej transowych doświadczeń polegających na rozmowie z Bogiem w czasie snu,idealnie pasowałyby do tematu o rzeczywistościach.( to jeden z podobnych naszym przypadków) Do góry #8 danut Napisano 14 lutego 2011 - 00:44 Alez oczywiście, ze "przyciagam" łyzki, widelce, puste puszki po piwie, a tak się nieraz przy tym ubawię..:)Jeśli potrafi sie dokładnie dopasowac kształt do ciała takiego przedmiotu, to dlaczego miałby on się nie trzymac...??Chociaz pare razy nie byłam tego do końca pewna , tzn. tej zasady co napisałam, odciąganie było z takim jakby lekkim przyciąganiem magnetycznym odczuwalne..No a z tym wyłącznikiem, na okazję mojego przyjścia pracę przerwano, wyłączono, potem tez ktos wyłączył po raz drugi bez problemu... Do góry #9 Andrzej 58 Napisano 14 lutego 2011 - 01:32 To spróbuj Danusiu z przedmiotami nie magnetycznymi,jak szkło coś ze srebra miedzi jest jeden -Temperatura przedmiotu nie może się wiele różnić od temperatury tak przy okazji ta zdolność jest wynikiem oddziaływania na ciało silnego pola o bardzo dużej częstotliwości,rzędu chłopaki przesadzili w twoim przypadku,bo zostawili Ci ślad. To nie oddziaływanie magnetyczne a rezonansowo zmieniona struktura atomowa Twojego może zrobili to celowo,żebyś w pewnym momencie miała dowód realny na to co masz do wyłącznika stawiam na luźne przewody ,lub niedopasowany kondensator rozruchowy.(wtedy raz zadziała a raz nie).Muszę jednak poeksperymentować z piramidką na kowerterze odpowiednik w mikroskali pokazujący zasadę działania tego zjawiska. Do góry #10 danut Napisano 14 lutego 2011 - 01:36 Ale nie chodzi raz zadziała, a raz nie tylko jak sam się załączył..??Rozumiem nie ma styku to raz da sie załączyc a raz nie, ale żeby nagle się załączyło po normalnym wyłączeniu jej i nikt przy tym nie kombinował po tym czasie...? Użytkownik danut edytował ten post 14 lutego 2011 - 01:41 Do góry #11 Andrzej 58 Napisano 14 lutego 2011 - 22:57 Widzisz Danusiu,to zależy od rodzaju sterowania i zastosowanego tylko kilka ,żeby powiedzieć coś jednoznacznie potrzeba troszeczkę więcej informacji a tych pewnie nie będziesz w stanie o włączeniu i to prymitywne urządzenie i ilość elementów jest pamiętasz jak wyglądał ten był to taki przekręcany jak kiedyś stosowano do włczania światła,czy też miał dwa przyciski(zielony i czerwony)oprócz tego w tym przypadku powinien być jeszcze jeden przycisk , na którym powinna widnieć litera "R".Nie tak dawno mój dyrektor pytał mnie o moje zdanie w przypadku,który wydarzył się w jednym z zakładów na suwnica (zblocze) pojała do nieba nie reagując na wszystkie nie był w stanie pojąć jak to jednak lata nanaprawiałem się tyle urządzeń (od zegarka elektronicznego po elektrowóz),że to co dla jednych wydaje się niemożliwe ,dla mnie jest chlebem koniecznie musiało być to wydarzenie typu bardziej ciekawi mnie ,czy spróbowałaś przyciągnąć przedmioty Ci się uda ,to będzie wskazówka dla Ciebie,co naprawdę wydarzyło się w twoim nawet metoda pomiarowa potwierdzająca skutki oddziaływania pewnych pól na ciała pytanie do Ciebie-od kiedy zauważyłaś u siebie tą właściwość? Do góry #12 Katarzyna_1 Napisano 14 lutego 2011 - 23:17 Andrzej58, czy Ty myslisz, ze masz tu wariatów na tym forum? O co pytasz? Przecież Danusia żartobliwie opowiadała o tych róznych przyciągających di siebie przedmiotach? Albo ja tu zwraiowałam, albo Ty! Albo odwracasz uwagę od tego co istotne, wiadomo jesteś tu in cognito! Człowieku o co Ciebie idzie? To sa tylko luźne rozmowy. Nie wykorzystuj ich przeciwko pytanie "czy próbowałas przyciagnąc przedmioty niemagnetyczne?" to juz szczyt w tej mistyfikacji. Do góry #13 Guest_Orson_* Guest_Orson_* Goście Napisano 14 lutego 2011 - 23:18 Danuto, czyli stwierdzasz, że potrafisz przyciągać do siebie, bez dotykania i bez fizycznego wpływu metalowe przedmioty? Potrafisz je przyciągać, czy sprawić, żeby ,,utrzymały się" na Twoim ciele? Jeśli to drugie, to mamy do czynienia ze zjawiskiem całkowicie wyjaśnialnym i wręcz banalnym, o którym wielokrotnie pisano, jeśli to pierwsze i udowodnisz mi to, to sam napiszę Ci wniosek do Fundacji James'a Randiego i jakoś się tym milionem podzielimy, nie licząc już tantiemów za odczyty, badania, eksperymenty, publikacje i książki:). Andrzej 58 przeczytałem dwa razy Twoją wypowiedź i przyznam szczerze, że nic z niej nie zrozumiałem. Jesteś może fanem Joyce'a? Do góry #14 danut Napisano 14 lutego 2011 - 23:27 Orson - a czy ja jestem magnes jakiś, przecież do sklepu bym nie weszła, gdyby wszystko ku mnie leciało... :lol: ? Tak właśnie pisałam o tym drugim, stąd to- "a ile się uśmiałam przy tym"-akurat przy jakimś programie, gdy babka demonstrowała w TV.. a ja trzask łyżeczka i tez się trzyma, kształt- dopasowanie kształtu do ciała... A szklane- a co by nie, a jak to babcie bańki stawiały, co? Użytkownik danut edytował ten post 14 lutego 2011 - 23:36 Do góry #15 Guest_Orson_* Guest_Orson_* Goście Napisano 15 lutego 2011 - 00:01 Merde! A już nastawiałem się na wspólny biznes z Tobą! Do góry #16 Andrzej 58 Napisano 15 lutego 2011 - 01:19 No to po widzicie tutaj jakąkolwiek jeszcze raz mój post nr 33 i następny (34) Kasiu widzisz mistyfikację w tym co to moja relacja z prywatnego spotkania ,na którym przypadkowo poruszyłem ten temat i w odpowiedzi ta młoda kobieta pokazała mi (i nie tylko)jak to się niej te informacje o różnicy osobą z tymi zdolnościami jest moja koleżanka widzieliście takie przypadki w je oglądałem na żywo i bez przygotowania( w moim domu)wniosek wynikł jeden-to nie magnetyzm,bo szkło nie jest magnetyczne tak samo jak srebrna łyżeczka(nawet przyniosłem magnes ,żeby sprawdzić ,czy to srebro to rzeczywiście srebro).Te opisy wyglądu wyłączników pozwoliłyby mi określić co było w środku tych skrzynek ,do których były zamontowane,jednocześnie w dużym przybliżeniu określić przyczynę włączenia się się pomocny a nie robić z kogokolwiek Danusiu ,Orson odebrał Twoją wypowiedź dokładnie tak jak Kasi to ,że nigdy z czymś takim się nie oczywiście naczytał się opracowań typu-to niemożliwe bo ktoś udowodnił Orsonie twierdzisz ,że to zjawisko jest wyjaśnione i banalne ,to proszę Cię ,żebyś swoimi słowmi wytłumaczył mi jak według ciebie , to fałszerstwo jest robione. Chodzi mi o przyciąganie a nie wyginanie łyżeczek(bo to rzeczywiście lipa).Widzisz Orsonie ,jestem fanem,ale nie bajkopisarzy a fizyków chemików ,biologów do metody sprawdzania ,czy jakiś przedmiot był poddany działaniu wysokoczęstotliwościowego pola elektromagnetycznego ,to polega to na zmianie wartości pola próbkujacego w skutek wzajemnego oddziaływania rezonansowego przedmiotu badanego i tego metodą badano płaskowyż pozytywny. .Prościej nie rozumię Danusiu ,to przyciąganie w Twoim przypadku to żart.(taka mała mistyfikacja).Jeszcze jedna sobie małą piramidkę z patyków lub innych nie magnetycznych połóżcie ją na jakiś czas na knwerterze połóżcie ją na dłoni .odkręćcie kran tak,żeby struga wody była żbliżajcie dłoń z tą piramidką do strumienia jak strumień będzie się anonim Do góry #17 danut Napisano 15 lutego 2011 - 11:47 Oczywiste wydawało mi się, że rozumiesz, iz wyglądu wyłaczników nie okreslę, nie zblizałam się nawet do nich, wszyscy stalismy parę metrów dalej..w tej sprawie zwróciłam uwagę na jakąś nierozpoznaną energie emocjii, która może w wyjątkowych sytuacjach cos powodowac i oddziałowywac..Natomiast co do "przyciągania" - tak samo rozpoznałam w mig przy okazji żartów, że jest to zjawisko całkiem normalne i w gre tu wchodzi rzeczywiście biologia, fizyka i chemia.. i Orson o tym tez wspomniał, natomiast pytał mnie wyraźnie, czy ktos bez fizycznego kontaktu z przedmiotem jest w stanie go przyciągnąc( tak nawiasem)..Podając przykład z bańkami , przeciez tez wskazuje, że nie o magnetyzm tu chodzi, a kształt, temperaturę i cos w tym stylu..przedmiot o płaskim kształcie nie da rady.., a butelki - taka z wina z dnem wklęsłym do srodka- przypomina przeciez zasady stawiania baniek, butelki z napoi( charakterystyczne wygieńcia w środku jak łyzki, widelce). Ja nie musze byc fizykiem, aby rozpoznawac te rzeczy i nie pisałam tez o żadnej mistyfikacji z mojej strony w stylu stawiania łyżeczki na nosie, który słuzyłby za podpórkę, wcale nie..A co oddziaływania pół i częstotliwości- przeciez wszyscy jesteśmy w zasięgu takich pól, to co miałoby to wykazac? Posiedze przy komputerze izwiększa się elektrycznosc mojego ciała, czasami iskry lecą i to tez jest jak najabardziej normalne... Do góry #18 kropka Napisano 15 lutego 2011 - 19:50 Jędrula, a jak ma się do tegoco już tu napisaliście przypadek z moją ,,betoniarką"? Danusia to już wie o co chodzi a le się powtórzę dla innych. Był rok 2009 , wczesna jesień. W budynku w którym pracuje trwa generalny remont. Ciężko prowadzić zajęcia gdy zewsząd dochodzą odgłosy wiertarek, łomów. Przebrnęłam przez obowiązkowe zajęcia z dziećmi w tych koszmarnych warunkach... i myślę ,, suniemy na podwórko bo piękna pogoda i tu się nie da dłużej wytrzymać" Wychodzę z dzieciakami na plac a tu betoniarka.... jej dźwięk tak mnie w.... wił, że puściłam sobie w myślach całą sobą ostrą wiązankę przekleństw....( no wybaczcie kropce) Przez ciało moje przeleciał charakterystyczny.. znany mi już z doświadczenia prądzik... coś w rodzaju płynącego strumienia. Betoniarka ucichła... zgasła. Pracownicy zaczęli szukać przyczyny dlaczego zgasła skoro jest prąd... i skoro jej nikt nie wyłączył...Słyszałam ich przekleństwa.. widziałam jak się miotają szukając przyczyny Pomyślałam sobie,,cholera.. to chyba nie jes możliwe,że ja to zrobiłam... ale niepokoił mnie ten prąd co przeleciał po mnie. Zaczęłam więc przepraszać Boga prosząc,że jeśli to moja sprawka to niech ta betoniarka już zacznie pracować.... I kiedy tak w duchu wyciszyłam się.. betoniarka zaczęła pracować. I tu znowu zdziwienie pracowników. - Co zrobiłeś,że działa? - Nic nie zrobiłem, nie wiem co sie tu dzieje Jak Jędrula to wytłumaczysz? Bo ja do dziś nie wiem jak to się stało. Nie było przerwy w dostawie prądu. Urządzenia były sprawne. Zrozmów pracowników wnioskowałam,że aby ją wyłączyć należało użyć przycisku... który był solidny i tak łatwo się nie wciskał, zresztą był w pozycji,,włączone"Co do łyżeczek.. przyciągałam że tak powiem... okresowo - teraz mi minęło. Do góry #19 Andrzej 58 Napisano 15 lutego 2011 - 23:08 Tym razem Danusiu ,to nie Ty waliłaś biednego rogacza po troskę Kasi o to co napisałem jest dla was mało tak wypytywałem się o wygląd tego jeżeli w Twoim przypadku Danusiu ,tak jak w przypadku Kropeczki był to przycisk ,to wskazuje ,że w srodku był stycznik.(to taki elekromagnes ze stykami łączącymi sieć z silnikiem).Wskazuje to na możliwość potwierdzenia Twojej i Kropki relacji z fizycznego punktu ,jak relacjonowałaś, ten chłopak był w stanie jakiegoś transu,to załączenie betoniarki było związane z istnieniem dużego pola z pole napewno wytworzyło w cewce stycznika napięcie,które zostało wyprostowane na prostowniku ,który zawierają wszystkie doszło do przekazania prądu przes stycznik na silnik i bez załączonego wyłacznika betoniarka przypadku Kropeczki nastąpiła inna styczniku jest taki rdzeń zamykający obwód skutek już wyprostowanego prądu rdzeń staje się prąd jest zmienny może nastąpić rozmagnesowywanie tego magnesu przyciągajacego Tzw mimo ,że silnik zasilony jest w sposób prawidłowy to przekazanie go poprzez styki rozmagnesowanego rdzenia jest więc dziewczyny wasze relacje są zgodne z zasadą działania tych Wam się nie możliwe .Nasuwa się mi jedno wzięło się to obce pole ,które Kropeczka odczuła jako przepływ rzeczywiście mówi prawo pole elektryczne powoduje wzbudzenie prądu i na nie Kropeczka była przyczyną wyłączenia betoniarki-to oddziaływanie na nią spowodował efekt uboczny ale z fizycznego punktu patrzenia zaniku tego obcego pola Stan Kropeczki wrócił do normy i wyciszyła ,że te doświadczenia potwierdzają ,że są możliwe oddziaływania z zewnątrz na osoby takie jak ,jak opisywałem moją awarię ze stycznikiem taka sama sytuacja jak w waszych co do przylegania przedmiotów do ciał pewnych osób,to butelka miała kwadratowy dziewczyna jest mniej więcej wielkości Kropeczki i dłoń ma znajdowała się między kciukiem i palcem były wyprostowane i tworzyły kąt to butelka po gorzałce i nie miała wypukłego zassanie na zasadzie baniek do stawiania nie ma w tym przypadku przedmioty metalowe łatwiej są przyciągane-ponieważ ich przewodnictwo cieplne jest bardzo duże(łatwiej podnoszą swoją temperaturę).Z magnetyzmem nie ma to nic ciekawe jest spostrzeżenie Kropeczki o okresowej zdolności do znaczy,że proces zmiany stanu organizmu w zakresie atomowym działa w dwie bardzo dobra do iskier Danusiu przeskakujących w przypadku siedzenia w pobliżu urządzeń elektrycznych,to zwróć uwagę na to, w co jesteś ubrana i na czym masz na sobie coś zawierające włókna sztuczne a powiercisz się troszeczkę ,to w skutek tarcia nazbiera się na Tobie dużo ładunków czasem latem,m gdy jest sucho ,nakombinuję się jak wysiąść z kopie Poza tym wszystkie urządzenia elektryczne działające na zasadzie zmiennym,wytwarzają wokół siebie pole,którego ubocznym efektem są ładunki zawsze muszą ,że to to zjawisko, o którym pisałaś. Do góry #20 kropka Napisano 16 lutego 2011 - 01:40 Dzięki Andrzej za te wyjaśnienia. Mnie nieco uspokoiły zjednej strony...Nie wiem czy są takie wyjaśnienia słuszne bo się nie znam na tym ale sama świadomość,że ktoś kto ma jakieś pojęcie o fizyce tłumaczy to zjawisko, przynosi już ulgę. W tym okresie ,,betoniarkowym" to miałam też jazdy z żarówkami, które się u mnie w domu bez przerwy przepalały.... zazwyczaj gdy włączałam światło robiło się ,,trach" i żarówka załatwiona. Może to wina beznadziejnych żarówek, nie wiem ale jakoś teraz tak nagminnie się nie przepalają. Raz też udało mi się zarejestrować dziwne zjawisko związane ze światłem i prądem w sposób niezamierzony. Starszy syn nagrywał mnie cyfrówką jak gram sobie w kuchni na gitarze. Podczas nagrywania zaczęł się coś dziać ze światłem ,co zarejestowane zostało na filmie. Najpierw światło się lekko przyciemniło( tak bywa gdy jest spadek napięcia) potem stopniowo się jeszcze ściemniało aż w pomieszczeniu zrobiło się prawie ciemno a żarówka świeciła dużo jaśniej ( nieadekwatnie do tego obserwowanego przez nas mroku. Ja nie przerwałam gry... ale zauważyłam,że coś się dziwnego dzieje, syn również. Dlatego na sam koniec skierował obiektyw na świecącą żarówkę... i widać na filmiku,że ona świeci jasno na tyle ,że w pomieszczeniu też powinno być dużo jaśniej niż było. Ponieważ śpiewałam swoją piosenkę napisaną dla mojej nieżyjącej mamy o słowach,, wpadnij mamo na kawę... porozmawiamy chwilę... a potem odlecisz cichutko.... czarnozłotym motylem" to pomyślałam,że może ta mama wpadła do mnie gdy ją tak wołałam. Wrzuciłabym ten filmik.. ale nie chcę się upubliczniać. Nie wiem jak się na takim filmie zakrywa osobę. Zjawisko nagrało sie ale jak mam je wam pokazać. Może dałoby się wytłumaczyć... jak te betoniarki...chociaz w połowie. Do góry Forum INFRA (UFO, Zjawiska Paranormalne, 2012, OOBE, LD, ezoteryka) → PARAPSYCHOLOGIA & ANOMALIA → ZJAWISKA NADPRZYRODZONE → POTĘGA UMYSŁU Polityka prywatności Regulamin ·

Eddd.
  • 21zpyft5h8.pages.dev/281
  • 21zpyft5h8.pages.dev/359
  • 21zpyft5h8.pages.dev/305
  • 21zpyft5h8.pages.dev/387
  • 21zpyft5h8.pages.dev/383
  • 21zpyft5h8.pages.dev/235
  • 21zpyft5h8.pages.dev/149
  • 21zpyft5h8.pages.dev/181
  • 21zpyft5h8.pages.dev/78
  • nauka telekinezy krok po kroku